Jump to content
Forum rolnicze
Sign in to follow this  
Waldeczek

PSL - kto na nich głosował ?

Recommended Posts

No chyba już pora na jakieś podsumowania powyborcze.  Mamy 16 posłów PSL w sejmie i znowu to samo. Czy moi kochani koledzy rolnicy niczego i nigdy się nie nauczą ? Nauczyciel w-fu i jego 4 kolegów po fachu nauczycielskim, 6-ciu po profilu rolniczym, mechanik, lekarz. Tylko 3 ekonomistów i 2 prawników. W poprzedniej kadencji ośmiu z nich głosowało za wydłużeniem mi okresu pracy do emerytury - jak cały ówczesny sejmowy PSL. Ups, przepraszam mojego ulubionego zootechnika, Gienia Kłopotka. Jako jedyny z PSL-u miał własne zdanie i udowodnił, że jest człowiekiem honoru. Brawo Gieniu, tak trzymaj. Pozostałym twoim kolegom najwyraźniej trzeba mówić co mają myśleć, co w moich oczach dyskwalifikuje ich jako posłów i dobrze, że poszli w cholerę. Zastanawiam się jednak kto głosował na tych ośmiu którzy pozostali: Kasprzaka, Łopatę, Maliszewskiego, Możdżanowską, Sawickiego, Sosnowskiego, Tokarską i Zgorzelskiego. To oni zgotowali mi taki los, że niech ich cholera weźmie. Nasza ELITA poselsko-rządowa uważa, że jest od tego by zarządzać dostępnymi środkami, a ich ekonomiczny geniusz ukazuje im jedyną słuszną metodę pozyskiwania kapitałów - podatki. Prawdziwych mężów stanu odróżnia od prowincjonalnych politykierów myślenie długofalowe i perspektywiczne. Ta umiejętność dana jest przez szkołę i Boga niewielu. Trzeba umieć: ocenić istniejącą geopolitykę i jej trendy, trzeba mieć wizję przyszłej Polski nie zasłoniętą stanem swojego konta w banku, opracować perspektywy dalszego rozwoju i projektować ekonomiczne następstwa swoich decyzji. Przede wszystkim jednak, Mąż Stanu realizuje AKTYWNĄ geopolitykę, kształtując ją zgodnie z oczekiwaniami i projektowanymi korzyściami własnego kraju. Polityk-przeciętniak klika wtedy kiedy mu każą dostosowując się do istniejącego otoczenia. Aktywność i nowatorskie myślenie skutkuje sukcesami. Pasywność zaś nie niesie żadnych nadziei i tym samym korzyści. Prowadzi do porażki. Otoczenie ani na nas nie poczeka, ani nie będzie się nad nami litować. To my sami gotujemy sobie taki los. Wysyłamy do miejsca w którym tworzy się nasze prawo i projektuje jego skutki ekonomiczne lekarzy, nauczycieli w-fu i historii, mechaników, rolników ... etc. Co Ci ludzie wiedzą o ekonomii, tworzeniu prawa, makro i mikropolityce ? Ci zaś którzy mieli zaszczyt osiągnąć tą wiedzę nie mają doświadczenia i zaledwie raczkują na poziomie szkolnych regułek i definicji. Nie zdają sobie sprawy, że ogólnoświatowa polityka to wojna na śmierć i życie w której bitwy wygrywają tylko profesjonaliści, stare wygi, najlepsi z najlepszych. Tu nie ma miejsca dla prowincjuszy. Jest tylko trochę miejsca dla WASALI. Ta wizja jednak mnie nie upaja. Podsumowując. Rolnicy - wyborcy ! W ostatnim 25-leciu nie byliśmy ani aktywni, ani świadomi własnych wyborów, ani też odpowiedzialni. Skoro więc nie chciało się nam chodzić na wybory, wnikliwie sprawdzać doświadczenie i kompetencje naszych reprezentantów a ich wybór był efektem naszych sympati, to mamy emerytury w wieku 67 lat, rozpieprzony przemysł ciężki i surowcowy, stoczniowy, włókienniczy, hutnictwo, bankowość ... pominąłem jeszcze coś ? Jakby tego było mało godzimy się na permanentną inwigilację naszej gospodarki co samo w sobie zasługuje na huragany śmiechu, ale o tym w następnym temacie. Ciekawy jestem czy zgadzacie się ze mną ?

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kiedy ważyły się losy wyrównania dla polskich rolników dopłat bezpośrednich szef klubu posłów PSL Stanisław Rakoczy grzmiał w sejmie (28 czerwca 2011 r.): " W imieniu klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego mam zaszczyt zabrać głos w dzisiejszej debacie, u progu niezwykle historycznego wydarzenia, jakim będzie objęcie 1 lipca br. przez Polskę po raz pierwszy w historii przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. [...] Oczywiste jest również, że w drugiej połowie roku 2011, czyli z początkiem polskiej prezydencji, rozpocznie się dyskusja nad przyszłością wspólnej polityki rolnej i wejdzie ona w fazę rozstrzygającą. Komisja Europejska wtedy przekaże Radzie i Parlamentowi Europejskiemu pakiet propozycji legislacyjnych dotyczących między innymi systemu płatności bezpośrednich oraz ważnych elementów wspólnej polityki rolnej, które będą miały decydujący wpływ na efektywne wykorzystanie potencjału rolnictwa i obszarów wiejskich.” Dalej poseł Stanisław Rakoczy: „Proszę państwa, nie chcę tutaj wchodzić w buty ministra Sawickiego, ale pamiętajmy o tym, że to nie jest tak, że można coś wynegocjować dla siebie kosztem innych, bo to jest zaprzeczenie idei solidarnej Europy. Dzisiaj trzeba mówić o nowej polityce rolnej, a nie o wyrównaniu dopłat, bowiem tego się po prostu nie da wprowadzić pod dyskusję, bo to by oznaczało, że trzeba zabrać Francuzom, Belgom, Niemcom, po to, żeby nam zwiększyć. Trzeba odejść od historycznych uwarunkowań, które legły u podstaw takiego ustalenia dopłat, że siedemdziesiąt parę euro jest na Łotwie, a ponad 500 w Grecji, i zrobić to od nowa. Inaczej się nie da, bo tamci rolnicy wtedy też podniosą krzyk. [...]

Wcześniej Francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire pochwalił na swojej konferencji prasowej "ducha kompromisu Polski i Niemiec", jaki wykazały te dwa państwa na szczycie Unii 17 marca 2011 r.. Powiedział między innymi "Niemcy po raz pierwszy zgodziły się, by mówić o referencjach historycznych, a Polska po raz pierwszy zgodziła się, by nie było słowa flat rate ( flat rate – jednolita stawka płatności w całej UE).

Jeszcze wcześniej, 14 lutego 2011 r. minister Sawicki powiedział „Prezydencja to nie jest czas na załatwianie spraw własnego kraju”. Ja zawsze byłem i nadal jestem przekonany, że każdy czas jest dobry na załatwianie spraw własnego kraju.

Te trzy wypowiedzi jednoznacznie wskazują o czyje interesy w UE i w Polsce walczą posłowie PSL. Nasi rolnicy mogą sobie krzyczeć, ważne aby nie krzyczeli rolnicy niemieccy, belgijscy czy francuscy. W programie PSL nawet nie ma działu rolnictwo, lecz jest ono przypisane do przemysłu. Chyba PSL widzi przyszłość rolnictwa w fermach przemysłowych.

Specjalnie sięgnąłem po starsze wypowiedzi i co się od tego czasu zmieniło. Rakoczy nie został posłem w 2011 roku, Sawicki jest nadal posłem, choć ministrem na szczęście nie jest, ale nadal najważniejsze dla nich są posady i żeby nie krzyczeli rolnicy niemieccy, belgijscy czy francuscy.

Nie zgodzę się z Tobą co do tego że każdy poseł powinien być prawnikiem. Rolą posłów jest przewidywanie skutków rozwiązań legislacyjnych i takie kształtowanie prawa aby nie tylko było dobre, ale także jednoznacznie zrozumiałe dla tych co prawa nie kończyli.

W parlamencie którego kadencja dobiegła w tym roku było zaledwie czterech rolników którzy w rubryce zawód podali „rolnik”.

Kłopotka lubię jako człowieka, jednak to propagandysta żerujący na niewiedzy innych i zręcznie manewrujący własnym dyletanctwem. Jedna wypowiedź pana posła: „Jak słyszę nawiedzonych ekologów, to ja wolę myśleć po swojemu i według własnej wersji. Nie ma takiej sytuacji dzisiaj, żebyśmy mieli bać się stosowania roślinności genetycznie modyfikowanej. Dzisiaj póki co nikt nic nie udowodnił i nie pokazał jak ewentualnie ta roślinność wpływa czy już wpłynęła lub może wpływać. Raz jeszcze podkreślam - mądrzy Amerykanie od 60 lat się nie szczypią i stosują tę

roślinność".

Panie pośle Kłopotek. Rośliny GMO są wykorzystywane nie od 60 lat, ani nawet o połowę krótszym okresie, lecz jeszcze krócej, a tu nie chodzi o udowodnienie jak ewentualnie ta roślinność wpływa czy już wpłynęła lub może wpływać, lecz o udowodnienie że ta roślinność nie wpływa czy już nie wpłynęła lub nie może wpływać.

W czasach kiedy Policja biła posła PSL Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego i rolników protestujących przeciwko polityce ministra Janusza Lewandowskiego głosowałem na PSL. Pięć lat temu dzięki poparciu PSL Lewandowski został Komisarzem, Zarzycki już nie jest w PSL, a ja nie głosuję na PSL.

Kolego, bardzo dobry, przemyślany tekst. Gratuluję!

Pozdrawiam Forumowiczów!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba jest jeszcze dla Polski nadzieja skoro są tacy ludzie jak Michałek. Zadałeś sobie dużo trudu by zebrać źródła. Różnimy się w poglądach, ale dla mnie ważniejsze jest, że masz własne poglądy. Cenię i szanuję takich ludzi. Doceniam i pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki Kolego! Bez urazy, ale Waldeczków i Michałków jest w Polsce sporo! Musi być nadzieja dla Polski bo to nasza Ojczyzna. Należę do Klubu Gazety Polskiej więc na spotkaniach często dyskutujemy o sytuacji w Polsce i na świecie. W Klubie też każdy z nas ma inne poglądy dlatego lubię tam chodzić, posłuchać innych i własne poglądy poddać krytyce.

Jeden z kolegów z Klubu twierdzi, że "demokracja to taki ustrój który gwarantuje, że ludzie nie będą rządzeni lepiej niż na to zasługują". Coś w tym jest.

Wracając do tematu to skończyłem głosować na PSL wraz z odwołaniem prezesa Janusza Wojciechowskiego, później wyrzuconego z PSL To ten który jako jedyny 25 maja 2011 r. głosował za wprowadzeniem jednolitej stawki dopłat podczas obrad Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego (dokładniej głosował przeciwko tzw. "raportowi Dess'a".

Nie dajmy się lemingom! Pozdrawiam Forumowiczów!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chce rozwodu, z mężem mamy długi. Powiedział, że nie da mi rozwodu,ani rozdzielności majątkowej . Mamy małe gospodarstwo. Jesteśmy we wspólności majątkowej. Mąż nie chcę pracować w gospodarstwie ani wspólnie spłacić długu. Jak dostać rozdzielczość majątkową, nawet podzielić dług na pół, abym mogła spłacić swoją część.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na szczęście, w życiu nie jest jak w filmach, i wykrzykiwane z teatralnym gestem "nigdy nie dam Ci rozwodu!" w rzeczywistości, jest krzykiem na pustyni  Wystarczy złożyć do właściwego dla rozpoznania sprawy, sadu - pozew rozwodowy, w którym należy opisać dlaczego wnosi Pani o rozwód, w jakich okolicznościach i kiedy doszło do rozpadu związku małżeńskiego i czy wnosi pani o orzeczenie rozwodu z winy męża, czy wnosi Pani bez orzekania o winie. W pozwie można również napisać, że kwestie wspólnego majątku, w tym długów załatwicie Państwo polubownie i sami, albo ma Pani jakieś wnioski np. podział w taki a taki sposób. Jeżeli ze związku są małoletnie dzieci, należy zawnioskować np o alimenty, jak ma wyglądać władza rodzicielska oraz gdzie będzie miejsce zamieszkania dzieci. To takie absolutne podstawy. Jeżeli są długi, to trzeba pamiętać, że jakiekolwiek zmiany np. przejęcie długu/zwolnienie z długu przy wspólnie zaciągniętych kredytach, to zawsze jest decyzja banku, więc sąd może orzec np. spłalę na rzecz współmałżonka określonej kwoty celem rozliczenia z kredytu, ale nie uczyni tego bez promesy bankowej. 

https://www.rozwodowy.pl/rozwod-a-dlugi-jak-sa-dzielone-po-rozwodzie,1214,p.html

Kwestia długów jest szerzej opisana na tej stronie. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×