Witam,
Nie wiem czy akurat dobrze trafiłem, ale znalazłem w sieci to forum i może ktoś mądry mi doradzi w następującej sprawie:
nie jestem rolnikiem i mieszkam w mieście, ale jestem właścicielem gruntu poza miastem, o powierzchni ok. 1,5 ha (jest to w większości łąka).
Łąka jednym bokiem przylega do niewielkiego cieku wodnego - strumyka, rośnie też na niej trochę drzew - w większości tzw. samosiejki.
Zastanawiam się jak mogę wykorzystać tę działkę... nie za bardzo mam kiedy bywać na niej, ale jeśli miałbym w perspektywie jakieś jej wykorzystanie to trochę czasu mógłbym wygospodarować
Nie posiadam żadnego sprzętu rolniczego, a chciałbym jakoś utrzymać tę łąkę w stanie jako-takiej równowagi biologicznej - w tej chwili zieleń na niej nie była koszona od ładnych paru lat i nawet chodzić po niej ciężko...
Wiem, że są różnego rodzaju dopłaty, które być może pozwoliłyby mi przynajmniej zapewnić np. uporządkowanie i późniejsze coroczne koszenie tej łąki itp., ale nie wiem czy jako osoba nie będąca rolnikiem mogę z nich skorzystać?
Nie potrzebuję zarabiać dodatkowo na tym gruncie, ale też z drugiej strony może np. warto ją komuś wydzierżawić - jeśli np. miałby jakiś rolnik wziąć sobie dopłatę za to, a mi skosić ten teren?
A może coś na tym uprawiać, albo jakoś inaczej wykorzystać? Łąka jest w pobliżu dużego miasta (powyżej 200 tys. mieszk.), jest woda, las itp. - może pod jakąś formę rekreacji???
Nie jestem zainteresowany sprzedażą tego gruntu, chciałbym raczej wykorzystać go na cele związane z wypoczynkiem, rekreacją, kontaktem z przyrodą, ochroną przyrody itp.
Jakieś podpowiedzi? Może ktoś miał podobne dylematy?
Będę wdzięczny za konstruktywne wypowiedzi.
Pozdrawiam.